NFOŚiGW nie chce ułatwić dopłat do kolektorów słonecznych

NFOŚiGW nie chce ułatwić dopłat do kolektorów słonecznych

NFOŚiGW uparcie broni nowych szkodliwych zasad programu dopłat do kolektorów słonecznych. Zaprezentowany przez koalicję polskich producentów, dystrybutorów i instalatorów kolektorów próżniowych alternatywny model obliczania dopłat na podstawie parametru sprawności energetycznej spotkał się z aprobatą całej branży solarnej. Czytaj dalej

 

Również samego Funduszu, który obawia się jednak, że banki nie poradziłyby sobie z wdrożeniem takiego rozwiązania. Trudno o bardziej absurdalny argument. 

 

12 września, podczas spotkania konsultacyjnego w NFOŚiGW, którego organizację wymogło na Funduszu Ministerstwo Środowiska koalicja polskich producentów, dystrybutorów i instalatorów słonecznych kolektorów próżniowych zaprezentowała alternatywny model obliczania dopłat do kolektorów słonecznych. Wysokość dofinansowania jest w nim uzależniona od parametru produkcji energii przez dane urządzenie. Rozwiązanie charakteryzujące się neutralnością w zakresie zastosowanej technologii oraz premiujące osiągnięcie określonego efektu ekologicznego (ograniczenia emisji CO2 do atmosfery) spotkało się z przychylnością większości zgromadzonych, w tym producentów kolektorów płaskich. Co więcej sam przedstawiciel NFOŚiGW Paweł Bartoszewski z Zespołu ds. Banków przyznał, że taki model byłby najbliższy ideałowi. Wskazał jednak, że przedstawione rozwiązanie oznaczałoby komplikacje dla banków, które nie poradzą sobie z jego wdrożeniem.

 

Czytaj również: Energooszczędne budowanie jest opłacalne 

 

Trudno traktować takie podejście inaczej niż złą wolę NFOŚiGW, biorąc pod uwagę, że takie same bądź podobne rozwiązania funkcjonują już na wielu europejskich rynkach m.in. brytyjskim, włoskim czy austriackim.

 

W Wielkiej Brytanii działa przecież system dofinansowania dla gospodarstw domowych do ciepła wytwarzanego ze źródeł odnawialnych RHI (Renewable Heating Incentive). Dzięki niemu otrzymują one setki funtów rocznie za ciepło wytwarzane m.in. przez kolektory słoneczne. Poziom dofinansowania w systemie Feed in Tariff został ustalony dla urządzeń solarnych na poziomie 19,2 pensa za 1 kWh wyprodukowanej energii cieplnej. Po wprowadzeniu programu w 2009 roku, liczba mikroinstalacji w Wielkiej Brytanii wzrosła z 98 tys. w 2008 roku do 358,3 tys. w roku 2012. We Włoszech na parametrze produkcji energii opiera się program dopłat do instalacji fotowoltaicznych – 31,3 eurocenta za 1 kWh wyprodukowanej energii elektrycznej. Z kolei austriacki program „Master Plan of Green Jobs” ustalił dopłatę do systemów solarnych w wysokości 30% inwestycji, lecz nie więcej niż € 300 na 1 kW zainstalowanej mocy.

 

Czytaj również: Energooszczędne nawyki


Upór NFOŚiGW w obronie ewidentnie szkodliwych przepisów za pomocą dawno zdyskredytowanych argumentów jest zdumiewający – mówi Piotr Samson, rzecznik koalicji polskich producentów, dystrybutorów i instalatorów próżniowych kolektorów słonecznych. Mamy kuriozalną sytuację, w której generalnie wszystkie strony zgadzają się, co do trafności zastosowania parametru sprawności energetycznej w mechanizmie dopłat, ale przeszkodą jest nieuzasadniona obawa Funduszu o to, czy banki będą potrafiły go zaadaptować. Przykład brytyjski, włoski czy austriacki pokazują, że jest to możliwe. Naprawdę nie wiem, co stoi na przeszkodzie, żeby przynajmniej przedyskutować ten wariant, chyba tylko zła wola Funduszu – dodaje Samson.       

 

Obecne przepisy uzależniające wysokość dopłaty od powierzchni czynnej kolektora zostały wprowadzone przez NFOŚiGW w trakcie trwania Programu i bez konsultacji z pełną reprezentacją branży solarnej (przedstawiciele sektora kolektorów próżniowych nie zostali zaproszeni na spotkanie konsultacyjne, w którym udział wzięli jedynie producenci kolektorów płaskich). Dyskryminują one kolektory rurowo-próżniowe, które pomimo mniejszej powierzchni czynnej produkują tyle samo, a nawet więcej energii, niż kolektory płaskie w skali roku. Po zmianie Programu wysokość wsparcia dla kolektora płaskiego będzie o 1 400 zł większa, niż do rurowo-próżniowego o takim samym uzysku energetycznym. Taka niesprawiedliwość zlikwiduje konkurencję na rynku urządzeń solarnych. Klient, który wolałby zainwestować w kolektor próżniowy, po zmianach, za sprawą dużej różnicy w cenie, zostanie właściwie pozbawiony wyboru.

 

Czytaj również: Ekologiczny opał na zimę

 

Na nowych przepisach straci także sam Fundusz. Do końca trwania Programu NFOŚiGW pozostało jeszcze do wydania 134 967 tys zł. Suma ta wystarczyłaby do dofinansowania ponad 24 101 kolektorów płaskich lub ponad 31 400 instalacji próżniowych o tej samej mocy. Wykluczając z Programu technologię kolektorów próżniowych NFOŚiGW dopłaci 33,5 mln za tę samą ilość wyprodukowanej energii. Ta kwota pozwoliłaby dofinansować tysiące kolejnych systemów solarnych, a w konsekwencji poprawić wskaźnik osiągnięcia celu ekologicznego przez Fundusz o 10,8%.

Źródło: Ciszewski MSL / budnet.pl

Tagi

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator ilości tapety