Dom bez drzwi wewnętrznych

Mam w planach "wyrzucenie" wszystkich drzwi wewnętrznych. Moim zdaniem mieszkanie bedzie przestrzenniejsze bez tych "barier". Jak sie pomysł podoba?? :)

Myślę że niektóre pomieszczenia muszą być oddzielone drzwiam (np. łazienka czy ubikacja) ze względów praktycznych bądź estetycznych. :D

Jakie to "wzgledy praktyczne"?? :))
A poza tym mieszkam sama, wiec nikogo nie bedzie krępować moja ewentualna nagość :)

Pod względem praktycznym drzwi mogą się przydać do porządnego trzaśnięcia w chwilach rozstroju emocjonalnego - po kilku powtórzeniach powinno zmniejszyć się wewnętrzne napięcie ;) (przynajmniej teoretycznie)

Użytkownik Ewelina napisał: Jakie to "wzgledy praktyczne"?? :))
A poza tym mieszkam sama, wiec nikogo nie bedzie krępować moja ewentualna nagość :)

np. para wydobywająca się z łazienki podczas kąpieli lub też nieprzyjemna woń z ubikacji... a nagość, cóż ludzka rzecz :D

Ależ Bodzio-- tożto typowo "babskie" działanie. Czy i Ty tak masz? :)
Ja szanuje spokój moich sasiadów, więc w tym celu ich nie wykorzystuje teraz, kiedy jeszcze są i ich widok mnie irytuje :wink:
PS. Na zmniejszenie wewnętrznego napięcia mam inne, sprawdzone spodoby :twisted:

Janusz :)
O jakiej woni mówisz? U mnie czyściutko i pachnie świeżością. :)
Mam dobrą wentylacje w pomieszczeniach o których wspominasz :) A pod prysznicem nie zdąży wytworzyc sie jakaś ogromna ilosć pary wodnej-- to z oszczędności :) pozdrawiam

Napisałem, że przynajmniej taka jest teoria, bo sam nie muszę takich sposobów używać - nie mam takiej potrzeby 8)

Noo, a juz sie przeraziłam :wink:
Tak więc- Twój argument nie przemówil do mnie :)
Ty nie chciałbyś większej przestrzeni w mieszkaniu?

A co z gośćmi którzy cię odwiedzą. Nie sądzisz że przyzwyczajeni do zamykanych łazienek i ubikacji mogą czuć się skrępowani????