Problem z domem w którym nie mieszkam. Prosze o pomoc.

Potrzebuję waszej pomocy ponieważ nie wiem co zrobić :(
Mam dom wykończony w którym nie mieszkam a coraz bliżej sezonu ogrzewczego w którym poniósł bym duże koszta. Pytanie jest takie jeżeli bym zakręcił dopływ wody wyłączył prąd i spuścił wodę z centralnego ogrzewania to czy dom mógł by przetrwać zimę beż uszkodzeń typu wilgoć i inne??
Dom z pustaka w wewnątrz naciągany gips na ścianach ogrzewanie olejowe.. Proszę o pomoc.

wedlug mnie to dom nie za bardzo to przezyje. przerobilem to. uwazam ze mniejsze koszty poniesiesz utrzmujac tam minimalna temperature. pozdr.

Też tak uważam, tym bardziej jeśli wykończenie było niedawno. Mam nadzieję, że domek jest ocieplony z zewnątrz inaczej będzie zasysał wilgoć jak gąbka.
C.O. powinno przez zimę pracować i zaprogramuj wentylację. Jeśli nie ma takiej możliwości - wpadaj często do domu i przewietrzaj.

Budynek z zewnątrz nie jest ocieplony tylko wewnątrz muru dany steropian drzwi i okna są szczelne ale czy wilgoć nie wda się do środka?? czy mróz nie na rozrabia?? co prawda nic tam by ciepła nie wydobywało prąd był by wyłączony i wszystko zamknięte. nie znam się na tym dlatego potrzebuję od was POMOCY jeśli już ktoś to przerabiał lub ma pojęcie na ten temat.

Wilgoć tam sobie jeszcze siedzi, jeśli to niedawno wykańczane. Nie wiem na ile chroni ten styropian wewnątrz muru ale jak zamkniesz szczelnie okna, wyłączysz wszystko i tak zostawisz na zimę, to wielce prawdopodobne, że wiosną będziesz miał grzybobranie..

Widzę że bez opalania się jednak nie uda :( W takim razie jaką mogę mieć najniższą temperature wewnątrz żeby było ok??

Myślę, że widełki 10-15 stopni powinny wystarczyć, by zatrzymać wszelkie uboczne efekty wilgoci w powietrzu.
Pamiętaj jednak o przewietrzaniu i wymuszaniu cyrkulacji powietrza. Na pewno nie zaszkodzi wypożycznie przenośnego rekuperatora co jakiś czas. Wymusza obieg powietrza w pomieszczeniu w którym się go postawi i skrapla wilgoć do kubła - po jednej nocy zorientujesz się w temacie stopnia zawilgocenia wewnętrznego.

W zeszłym roku pracowaliśmy zimą wewnątrz domku nieocieplonego, ssał i oddawał wodę tak, że po 1 dniu zbierał się cały kubełek. Dopiero gdy kominkarze postawili wkład, którego instalka oddawała ciepło do kilku pomieszczeń, a elektryk podłączył wentylację - zrobiło się lepiej. Tynki i tak wiosną pozachodziły pieczarkami w kątach i trzeba się było z tym babrać, ale to akurat ewidentny efekt kompletnego braku jakiejkolwiek izolacji na ścianach budynku. U Ciebie coś tam w murze jest, więc nie powinno być tak źle, a koszty musisz przeboleć :wink:

Dzięli za pomoc. Pozdrawiam :)