To jest właśnie najprostsze i praktyczne rozwiązanie. W
umowie warto zawrzeć zapis w stylu: „Kupujący zapoznał
się ze stanem technicznym pojazdu, zna jego wady i usterki,
akceptuje je i nie będzie się domagał ich usunięcia
przez sprzedającego”. Można też dopisać, że „w
cenie nabycia zostało uwzględnione usunięcie wszystkich
wad i usterek”. Takie sformułowanie jasno pokazuje, że
kupujący świadomie decyduje się na zakup i przyjmuje
ryzyko związane z naprawami.
Trzeba jednak pamiętać, że przy sprzedaży konsumentowi
prawo i tak daje mu pewne narzędzia ochrony, więc takie
zapisy nie zawsze w 100% zamykają sprawę. Jeśli chcesz
uniknąć całej tej papierologii i ryzyka, zobacz tutaj: https://carrot.pl/masz-uszkodzony-pojazd<
br />
– znajdziesz opcję pozbycia się uszkodzonego auta w
prosty sposób, bez sporów o wady.
offline ![]() london inżynier
![]() |
|
| |
Reklamy Google | |
offline ![]() doityourself fachowiec
![]() |
Kiedyś byłam przekonana, że kasacja auta to problem, a teraz widzę, że wszystko można załatwić dość prosto. Na http://panta.gda.pl jest sporo przydatnych wskazówek – jak wygląda odbiór auta, jak wycenią złom i co trzeba mieć przy sobie. Myślę, że to dużo łatwiejsze, jeśli ktoś ma krok po kroku rozpisane informacje. A wy co myślicie, takie przewodniki pomagają? |
| |
Reklamy Google |