Duże metraże coraz bardziej popularne

Duże metraże coraz bardziej popularne

Fala ożywienia na rynku pierwotnym wywoła wkrótce wzrost średniego metrażu lokali w inwestycjach oddawanych przez deweloperów. Bo obok niewielkich i funkcjonalnych „M”, sporo klientów wybiera większe oferty. Czytaj dalej

 

Gdy pierwsze oznaki kryzysu pojawiły się w ubiegłej dekadzie, deweloperzy zareagowali niemal natychmiast – w odpowiedzi na zamierający popyt i zwrot ku oszczędzaniu, zamiast dużych i drogich „M”, w ofercie rynku pierwotnego zaczęły się pojawiać mniejsze i co za tym idzie - znacznie tańsze mieszkania. W efekcie rok 2009 rozpoczął trend malejących metraży. Trwa on do dziś. Jednak, zdaniem deweloperów, w tym roku sytuacja może się odwrócić. - Popyt na lokale zaczął się nasilać od połowy 2013 r. Najpierw z oferty znikały najszybciej inwestycyjne kawalerki i „dwójki” o względnie niewielkich powierzchniach. Z czasem klienci zaczęli dopytywać o coraz większe metraże. Deweloperzy zaczęli więc wprowadzać do sprzedaży coraz więcej takich lokali. A ponieważ proces inwestycyjny trwa przeciętnie ok. 25 miesięcy, projekty planowane na nowej fali ożywienia z większymi mieszkaniami będą oddawane w tym roku – tłumaczy Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Polnord S.A.

 

Czytaj również: Zmiana mieszkania na większe

 

Z tańszym kredytem


Według danych GUS jesienią 2008 r. lokale w oddawanych inwestycjach miały średnią powierzchnię ponad 68 mkw., gdyż w hossie klienci niemal lawinowo kupowali „dwójki” liczące po 50 – 60 mkw. czy 80-metrowe „trójki”. Jednak kilka lat później deweloperzy licznie podpisywali umowy głównie na kawalerki o powierzchni ok. 25 mkw., czy kompaktowe dwa pokoje nie większe niż 40 metrów. Nic dziwnego, że takie właśnie lokale zaczęły wypełniać listy ofert w biurach sprzedaży. Jednak gdy popyt znów wrócił klienci śmielej podejmowali decyzję o kupnie „M” o większych metrażach. Jak podają przedstawiciele REAS, już w latach 2013-2014 w Warszawie mieszkania o powierzchni przekraczającej 100 mkw. stanowiły 10 proc. wszystkich sprzedanych lokali. A ponieważ nadal obok kompaktowych „dwójek” czy „trójek” nie brakuje chętnych na lokale liczące nawet grubo ponad 60 mkw., odsetek takich ofert sukcesywnie rośnie w kolejnych inwestycjach.

Ożywienie na rynku mieszkaniowym stymulowały decyzje Rady Polityki Pieniężnej, dzięki którym spadł koszt kredytu i jednocześnie zmalało oprocentowanie lokat bankowych. Z jednej strony więcej osób kupuje za pieniądze od banku, z drugiej – obroty deweloperów napędzają inwestorzy, którzy nie chcą trzymać swojego kapitału na lokatach – mówi Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Polnord S.A.

Wszystko więc wskazuje na to, że przeciętna powierzchnia oddawanych do użytku mieszkań zacznie powoli rosnąć. Aczkolwiek nie wszyscy zgodzą się z taką prognozą - W ostatnich latach nabywcy dużo większą uwagę zwracają na funkcjonalność i rozkład mieszkania, a nie na jego powierzchnię. Oznacza to, że wielu klientów poszukuje ofert liczących np. 50-55 mkw., w którym będą trzy pokoje, podczas gdy jeszcze kilka lat temu taki metraż najczęściej oznaczał lokale dwupokojowe. Dzisiaj ważniejsza jest liczba pomieszczeń. Większa skłonność do zakupu dużych mieszkań mogłaby pojawić się w sytuacji gdyby spadły ceny nieruchomości. Jednak w tej chwili stawki pozostają stabilne. Ponadto zakup dodatkowych 10-15 metrów kwadratowych oznacza wydatek większy nawet o ok. 100 tys. zł, co dla części gospodarstw stanowi bardzo duże wyzwanie - opowiada Michał Krajkowski, główny analityk Notus Doradcy Finansowi.

 

 

Czytaj również: Dobry rok dla wrocławskiego rynku mieszkaniowego

 

Oferty dla rodzin


Deweloperzy planują metraże lokali przede wszystkim w zależności od lokalizacji inwestycji. Np. projekty blisko centrów miast lub zagłębia biurowego wzbudzają zainteresowanie wśród inwestorów kupujących nieruchomości na wynajem. Ci z reguły celują w niewielkie powierzchnie, rozkładowe i kompaktowe, liczące najchętniej dwa pokoje, co daje wyższe zyski z przyszłego najmu niż np. kawalerka o podobnym metrażu. O ile więc planowany projekt nie ma statusu luksusowego apartamentowca, deweloperzy planują w inwestycjach blisko centrum odpowiednią pulę „kompaktów”. Takie propozycje czekają np. w projekcie Stacja Kazimierz, realizowanym na stołecznej Woli przez Polnord i Grupę Waryński w ramach joint venture. Na tym osiedlu można kupić lokale o ergonomicznym rozkładzie, już od 35 mkw., wykończone pod klucz.

 – Natomiast klienci zainteresowani mieszkaniami na własne potrzeby, preferują większe metraże. Rośnie także liczba rodzin, które są gotowe „wymienić” swoje dotychczasowe „M” na większy lokal. Na przykład, z naszej oferty szybko znikają 3- i 4-pokojowe mieszkania w projekcie Neptun w podwarszawskich Ząbkach, uchodzących za jedno z najszybciej rozwijających się miast aglomeracji warszawskiej dodaje Wioletta Kleniewska, dyrektor sprzedaży i marketingu w spółce Polnord S.A.

Dużą popularnością cieszą się także lokale w projekcie Wilanów Brzozowy Zakątek, który powstaje w Warszawie, na terenach Wilanowa Zachodniego. W tej inwestycji na klientów czeka szeroki wybór lokali, od 28-metrowych kawalerek po pięciopokojowe „M” o powierzchni ponad 130 metrów kwadratowych. Zdaniem przedstawicieli Polnordu, klienci chętnie wybierają w tej inwestycji „trójki” a nawet „czwórki”, które można kupić w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych”.

Źródło: valuecom / budnet.pl
Apartamenty w Kołobrzegu
Sprzedaż apartamentów nad morzem.
Baltic Plaza **** to miejsce niezwykłe,
to Twój elegacki apartament
www.sea-development.pl

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator wydajności inwestycji

Społeczność budnet.pl ma już 19167 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 194

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >