Przerwane prace remontowe dróg

Przerwane prace remontowe dróg

Poznańscy kierowcy przeżywają ostatnio ciężkie chwile. Oprócz stania w korkach muszą jeździć slalomem, by nie stracić koła na dziurach. Ubytków w jezdni jest tak wiele, że bezkolizyjny przejazd przez miasto graniczy niemal z cudem. Czytaj dalej

Paradoksalnie sytuacja jest znacznie lepsza na remontowanych odcinkach. Na wiadukcie w Antoninku trwają nawet „dyżury nad dziurami.” Tegoroczna zima jest wyjątkowo sroga. Drogowcy podkreślają, że dla kondycji naszych dróg znacznie gorsze, niż siarczyste mrozy, jest tak zwane przechodzenie przez zero.  – "Najbardziej niekorzystne są wahania temperatur. Wystarczy niewielka ilość wody na drodze, która w nocy zamarznie by już następnego dnia pojawiła się dziura w jezdni"  –  tłumaczy Maciej Raczak z firmy Budownictwo Drogowe Siedlecki Sp. z o.o. Chociaż drogowcy dwoją się i troją dziur jest tak dużo, że nie mogą być załatane wszystkie. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że ubytki są uzupełniane tak zwaną techniką „na zimno”, która jest mniej skuteczna. Powód? Wytwórnie mas bitumicznych nie pracują w niskich temperaturach.

 

Paradoksalnie sytuacja jest lepsza na odcinkach remontowanych. Z reguły teren budowy kojarzy nam się z utrudnionym, często kolizyjnym przejazdem. Tymczasem jest na odwrót. Kierowcy mogą być spokojni jadąc np. przez wiadukt w Antoninku. – "Pomimo zawieszenie prac w grudniu, przez cały miesiąc na budowie były całodobowe dyżury. Jeśli tylko pojawiła się dziura w jezdni była natychmiast zabezpieczana, a dalej ubytek był uzupełniany" – mówi M. Raczak. Dyżury były prowadzone nawet w Święta czy Nowy Rok. Wykonawca wiaduktu w Antoninku wyciągnął zatem wnioski z listopada, kiedy jakość nawierzchni nagle się pogorszyła w wyniku złej pogody. – "Kierowcy i tak odczuwają dyskomfort z powodu remontu i związanych z tym utrudnień. Dlatego dokładamy wszelkich starań, aby droga na wiadukcie była w pełni przejezdna i bez dziur" – dodaje M. Raczak.

 

 

Równie dobrze wygląda sytuacja na remontowanej ulicy Strzeszyńskiej. Złe warunki atmosferyczne zmusiły drogowców do przerwania prac. Zanim to jednak nastąpiło wykonawca zabezpieczył jezdnię. - "Na sfrezowanej ówcześnie nawierzchni drogi, została przez nas położona warstwa wiążąca, tak aby nie doprowadzić do ubytków w jezdni i przesiąkania wód. Obecnie sytuacja na Strzeszyńskiej jest dobra" – mówi M. Raczak. Sytuacja nie napawa optymizmem, gdyż to dopiero środek zimy. Kierowcy muszą zatem jeździć slalomem, znacznie zmniejszyć prędkość i mocno wytężać wzrok, by nie wpaść w dziury, które miejscami są wręcz ogromne. Poszkodowani, którzy udokumentują zdarzenie, mogą wystąpić o odszkodowanie.

 

Źródło: Passion PR / budnet.pl

Tagi

Apartamenty w Kołobrzegu
Sprzedaż apartamentów nad morzem.
Baltic Plaza **** to miejsce niezwykłe,
to Twój elegacki apartament
www.sea-development.pl

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator wydajności inwestycji