Katowice: Pielęgniarki i lekarze tracą dom w Ochojcu

- Jestem na świecie sama jak palec. Jak stracę to mieszkanie, będę bezdomna, bo miasto odmówiło mi już lokalu komunalnego - mówi sanitariuszka mieszkająca w hotelu. Jej sąsiadce, pielęgniarce, miasto też odmówiło. Jest rozżalona. - Mieszkam tu od 17 lat. Połowa mojej pensji szła na czynsz, a z drugiej ledwo się utrzymywałam. O kredycie nie mogłam nawet marzyć. W szpitalu byłam na każde zawołanie, bo blisko. Teraz mnie za to wyrzucą na bruk? - pyta. Obydwie proszą o niepodawanie nazwisk w "Gazecie", bo boją się nieprzyjemności.

Kiedyś w Ochojcu były dwa hotele robotnicze. Wyższy i starszy z nich GCM sprzedało już kilka lat temu. Nowy właściciel ma go wyremontować, a potem sprzedać lub wynająć mieszkania.
Niższy i nowszy działa nadal, choć gdyby nie portiernia, w niczym nie przypominałby hotelu. Mury obrośnięte bluszczem i kwiaty na balkonach sprawiają, że wygląda jak zadbany blok. Mieszka w nim ponad 200 osób, w większości pracowników GCM-u. Lokatorzy z pięter od pierwszego do szóstego zajmują segmenty po 26,5 m kw. To przede wszystkim średni i niższy personel szpitala - w większości tylko czasowo zameldowani bez umów najmu. W niektórych segmentach mieszkają nawet czteroosobowe rodziny.

czytaj więcej...