Polska zwiększy zużycie gazu o 55% do 2031 r. – KDPR zatwierdzony

Polska zwiększy zużycie gazu o 55% do 2031 r. – KDPR zatwierdzony

Polskie zapotrzebowanie na gaz ziemny ma osiągnąć ok. 29 mld m³ rocznie do 2031 r., co oznacza wzrost o blisko 55% względem obecnego poziomu (~18,7 mld m³). Tę prognozę zawarto w Krajowym Dziesięcioletnim Planie Rozwoju sieci gazowej (KDPR) na lata 2026–2035, zatwierdzonym właśnie przez Prezesa URE. Głównym motorem wzrostu ma być transformacja energetyczna Polski – dynamiczny rozwój elektrowni gazowych zastępujących bloki węglowe. Plan zakłada, że już na początku przyszłej dekady zapotrzebowanie skoczy do 26–29 mld m³ rocznie (wariant wysokiego popytu) i ustabilizuje się na tym poziomie. Dla porównania, w 2025 r. konsumpcja gazu wynosi ok. 18–19 mld m³, a jeszcze kilka lat temu oscylowała wokół 17 mld m³. Czytaj dalej

 

Już teraz sektor energetyczny (produkcja prądu i ciepła) zużywa około ⅓ całego gazu w Polsce. Według operatora systemu PSE, do 2034 r. zużycie gazu tylko w wytwarzaniu energii elektrycznej może wzrosnąć z obecnych ~2,1 mld m³ do nawet 9–10 mld m³ rocznie – niemal pięciokrotnie. To skutek przyspieszonego odchodzenia od węgla na rzecz gazu i OZE. – Gaz ziemny stał się kręgosłupem okresu przejściowego. Stanowi pomost do gospodarki niskoemisyjnej, zapewniając stabilność dostaw podczas rozwoju OZE – ocenia Jarosław Fabiański, prezes Direct4Energy. – Bez gazu trudno wyobrazić sobie bezpieczną transformację – jest znacznie czystszy od węgla i wyjątkowo elastyczny, może szybko reagować na braki mocy z wiatru czy słońca. Jednocześnie musimy pamiętać, że ten boom gazowy ma charakter przejściowy, ograniczony horyzontem lat 2035–2040 – dodaje Fabiański, wskazując na plany rozwoju atomu i magazynów energii.

 

Polska zwiększy zużycie gazu o 55% do 2031 r. – KDPR zatwierdzony

 

Skokowy wzrost popytu oznacza konieczność rozbudowy infrastruktury. Gaz-System – operator sieci przesyłowej – przygotował katalog 24 strategicznych inwestycji do realizacji w dwóch horyzontach: do 2027 oraz do 2035 roku. W pierwszym etapie priorytetem jest dokończenie już rozpoczętych projektów, co pozwoli do 2027 r. stworzyć w pełni zdywersyfikowany rynek gazu w Polsce. Do tego czasu łączna długość gazociągów wzrośnie o ok. 700 km, dzięki czemu wszystkie regiony kraju zyskają dostęp do nowych źródeł paliwa. W kolejnym etapie (2028–2035) planowane jest dobudowanie następnych ok. 1300 km gazociągów – szczególnie w tych częściach Polski, gdzie zużycie błękitnego paliwa będzie najszybciej rosło (m.in. dla nowych elektrowni gazowych).

 

Kluczowe projekty obejmują m.in. gazociągi najwyższej przepustowości (DN1000), które posłużą do odbioru zwiększonych dostaw LNG oraz utworzenia nowego korytarza przesyłowego Centrum–Wschód. Ten ostatni ma wzmocnić zaopatrzenie w gaz we wschodniej Polsce i umożliwić eksport gazu do sąsiadów, zwłaszcza Ukrainy. Gaz-System rozwija także połączenia transgraniczne – niedawno oddano gazociąg do Słowacji, trwają modernizacje interkonektorów z Litwą i Niemcami. Efekt? Moce importowe Polski znacząco przewyższą krajowe zużycie. Po pełnym rozbudowaniu terminalu LNG w Świnoujściu (do ok. 8 mld m³) oraz uruchomieniu pływającego terminalu FSRU w Gdańsku (planowane >6 mld m³) przepustowość punktów wejścia do systemu sięgnie ponad 40 mld m³ rocznie. Dla porównania, to ponad dwukrotność prognozowanego popytu w 2031 r.

 

Polska zwiększy zużycie gazu o 55% do 2031 r. – KDPR zatwierdzony

 

Czytaj również: Oświetlenie klatki schodowej w domu – co wybrać?

 

Nowy terminal LNG w Zatoce Gdańskiej (FSRU) ma być gotowy w 2027 r. i umożliwić sprowadzanie dodatkowych 6–7 mld m³ gazu rocznie. Zainteresowanie tą infrastrukturą jest ogromne – wstępne badanie rynku wykazało zapotrzebowanie czterokrotnie przekraczające planowaną moc regazyfikacyjną jednostki FSRU. Co ważne, prawie połowa zakontraktowanego LNG z FSRU mogłaby zostać reeksportowana do Ukrainy, Słowacji, Czech i Litwy. Polska wyrasta więc na regionalny hub gazowy. – Jeszcze kilka lat temu byliśmy uzależnieni od jednego dostawcy. Dziś importujemy gaz z Norwegii i z całego świata, a nawet możemy pomagać sąsiadom – podkreśla prezes Fabiański. –  To ogromna zmiana na mapie bezpieczeństwa energetycznego. Dzięki inwestycjom w Baltic Pipe i LNG Polska całkowicie uniezależniła się od gazu z Rosji i zbudowała system odporny na szoki dostaw – dodaje.

 

Współpraca międzynarodowa nabiera rozmachu. Orlen (po fuzji z PGNiG) posiada długoterminowe kontrakty na LNG z USA – m.in. z firmami Cheniere, Venture Global i Sempra – które od 2027 r. pozwolą sprowadzać z Ameryki nawet 10,7 mld m³ gazu rocznie (wobec ok. 2,5 mld m³ w 2023 r.). Równolegle spółka angażuje się w pomoc Ukrainie: w listopadzie Orlen i Naftogaz zawarły umowę na dostawę 300 mln m³ gazu ziemnego z USA na Ukrainę w I kwartale 2026 r. Już wcześniej realizowano fizyczne dostawy gazu na Ukrainę przez polski system – możliwe dzięki odwróceniu kierunku przepływu w istniejących gazociągach. To element szerszej strategii: budując most LNG między USA a Europą Środkową, Polska wzmacnia relacje transatlantyckie i zapewnia sobie status kluczowego gracza na rynku gazu w regionie.

 

Realizacja ambitnych celów klimatycznych UE (m.in. pakiet Fit for 55) wymusza głębokie zmiany w polskiej energetyce. Kraj w przyspieszonym tempie rozwija źródła odnawialne – w ostatnich latach moce zainstalowane fotowoltaiki wzrosły 20-krotnie, a energetyka wiatrowa odnotowuje kolejne rekordy. Równocześnie rząd planuje budowę pierwszych elektrowni jądrowych (pierwszy reaktor ok. 2033–2035). Jednak zanim atom i OZE przejmą pełen ciężar produkcji energii, potrzebne jest paliwo pomostowe – tę rolę pełni właśnie gaz ziemny. Spalając go, elektrownie emitują o połowę mniej CO₂ niż jednostki węglowe, a przy tym charakteryzują się dużą elastycznością pracy. Nowoczesne bloki gazowo-parowe można uruchomić w kilkanaście minut, co jest nieocenione przy bilansowaniu gwałtownych wahań podaży z farm wiatrowych i słonecznych. – Gaz idealnie wypełnia luki, kiedy nie wieje wiatr albo nie świeci słońce. Bez tego stabilizatora masowy rozwój OZE byłby niemożliwy – komentuje Jarosław Fabiański.

 

Przed polskim rynkiem gazu – jak co roku – stoi test w postaci sezonu grzewczego. Wejście w zimę 2025/26 wygląda jednak dużo spokojniej niż jeszcze kilka lat temu. Magazyny gazu są zapełnione w 100% – na koniec września zgromadzono ok. 3,3 mld m³ gazu, co stanowi najwyższy poziom rezerw w UE. Polska wypełniła swoje podziemne zbiorniki do maksymalnej pojemności już na wiele tygodni przed terminem wymaganym przez regulacje unijne (UE nakazuje min. 90% zapełnienia do 1 listopada każdego roku). To komfortowa sytuacja, choć warto zauważyć, że krajowe magazyny – mimo planów rozbudowy – są relatywnie niewielkie w stosunku do rocznego zużycia. Obecna pojemność (~3,3 mld m³) odpowiada ok. 16% rocznego popytu. Do końca 2025 r. Orlen zakończy jednak rozbudowę największego magazynu Wierzchowice o dodatkowe 0,8 mld m³, co zwiększy łączną pojemność krajowych magazynów do 4,1 mld m³ (+25%). Mimo to zapasy gazu starczyłyby na zaledwie kilkanaście tygodni zimy bez nowych dostaw – dlatego tak ważna jest ciągłość importu poprzez kontrakty LNG i Baltic Pipe.

 

Polska zwiększy zużycie gazu o 55% do 2031 r. – KDPR zatwierdzony

 

Czytaj również: Oświetlenie domu – jak zbudować dobry system?

 

Czy gazu nie zabraknie, jeśli zima okaże się sroga? Eksperci uspokajają, że pod względem podażowym Europa jest przygotowana. Po odcięciu dostaw z Rosji lwią część brakującego wolumenu zastąpiono importem LNG – globalni dostawcy (USA, Katar, Afryka) znacząco zwiększyli wysyłki do UE. Co więcej, pod koniec 2025 r. w USA ruszy kolejny duży terminal eksportowy LNG, który jeszcze podniesie dostępność gazu dla odbiorców europejskich. Czynnikiem niepewności pozostaje pogoda. Analitycy zwracają uwagę, że w razie ekstremalnie niskich temperatur konkurencja o LNG między Europą a Azją może przełożyć się na skokowy wzrost cen surowca. Taka sytuacja miała miejsce w 2021 r., kiedy mroźna zima w Azji windowała ceny gazu na całym świecie.

 

Wejście w zimę z pełnymi magazynami to komfortowa sytuacja – potwierdza Jarosław Fabiański. Polska ma zdywersyfikowane źródła – gaz z Norwegii, kontrakty LNG z USA, możliwość importu z sąsiadujących rynków UE. To daje bufor bezpieczeństwa, jakiego nie mieliśmy jeszcze dekadę temu. Oczywiście trzeba śledzić prognozy pogody i sytuację na globalnym rynku LNG, ale zakładamy, że sezon 2025/26 przebiegnie stabilnie – stwierdza prezes Direct4Energy. Jednocześnie eksperci wskazują, że wysoki poziom zapełnienia magazynów stabilizująco wpływa na ceny. Aktualne hurtowe notowania gazu (około 35 €/MWh) są dalekie od rekordów z 2022 r. i choć mogą lekko rosnąć zimą, to brak oznak powrotu do skrajnych wahań. Dla odbiorców przemysłowych i gospodarstw domowych to dobra wiadomość – po burzliwym okresie kryzysu energetycznego rynek gazu stopniowo odzyskuje równowagę.

 

Nadchodząca dekada upłynie w Polsce pod znakiem rosnącej roli gazu – ale też rosnących ambicji klimatycznych. Prognozowany wzrost zapotrzebowania do ~29 mld m³ w 2031 r. zbiega się w czasie z wysiłkami na rzecz redukcji emisji CO₂ o 55% (cel UE na 2030 r.). To wymusza wyważony miks działań: z jednej strony inwestycje w infrastrukturę gazową i moce wytwórcze gwarantujące bezpieczeństwo dostaw, z drugiej – przyspieszenie rozwoju OZE, atomu i zielonych gazów tak, by w latach 30. móc stopniowo ograniczać zużycie paliw kopalnych. – Stąpamy po cienkiej linie: musimy zapewnić stabilność energetyczną tu i teraz, nie hamując jednocześnie długofalowej transformacji – podsumowuje Jarosław Fabiański. Gaz odegra w tym kluczową rolę jako paliwo przejściowe. Najbliższe 10 lat będzie okresem jego świetności w Polsce – powstaną nowe elektrownie, gaz popłynie nowymi gazociągami, zabezpieczy nam ciepło i prąd. Ale już w perspektywie 2040 r. jego znaczenie zacznie maleć. Dlatego każda decyzja inwestycyjna musi mieć plan B – czy to w postaci przystosowania infrastruktury do biometanu lub wodoru, czy elastycznego modelu finansowania – wskazuje ekspert. Jego zdaniem Polska ma szansę wyjść z tej przełomowej dekady wzmocniona, o ile zachowa balans między krótkoterminową potrzebą bezpieczeństwa a długoterminowym celem neutralności klimatycznej.

2025-12-04
Źródło: Projekt Komunikacja / budnet.pl

Czytaj też…

Czytaj na forum

  • Zakład pogrzebowy Liczba postów: 118 Grupa: Trudne tema... Tak sobie myślę, że przy sprzątaniu po zgonie najważniejsze jest szybkie zabezpieczenie miejsca i odcięcie dostępu osób postronnych. Potem liczy się dekontamina...
  • Program do fakturowania Liczba postów: 100 Grupa: Trudne tema... Przy wyborze programu księgowego warto rozważyć Faktura VAT 2024 dostępną na stronie Ksiegowosc24. Ta rozbudowana aplikacja oferuje trzy wersje, co pozwala dost...
  • Prowadzenie firmy Liczba postów: 4 Grupa: Trudne tema... Profesjonalna obsługa korespondencji bez zatrudniania sekretarki - to możliwe dzięki https://e-biuro.eu/. Mam wszystko pod kontrolą, a koszty są minimalne. Doda...
  • budowa domu - porady Liczba postów: 440 Grupa: Trudne tema... Myślałem, że każda działka nadaje się pod budowę, dopóki nie sprawdziłem MPZP i okazało się, że moja działka go niestety nie ma. Na szczęście znalazłem poradnik...
  • Gdzie wesele? Liczba postów: 434 Grupa: Trudne tema... Każdemu kto szuka miejsca w którym z łatwością kupicie wysokiej jakości alkohol mogę podpowiedzieć wizytę w https://wodka-bocian.pl/ Wódka Bocian to najwyższej....

Kalkulator izolacji ścian

Społeczność budnet.pl ma już 20403 użytkowników

Użytkownicy online (3)

gości: 413

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >