Slow design w praktyce – MOTE jako manifest trwałości i funkcji
W ostatnich latach dom stał się jednocześnie azylem, miejscem pracy, spotkań
i odpoczynku. W całej Europie – również w Polsce – potrzeba takich „hybrydowych” przestrzeni staje się standardem. Kamil Pączkowski, partner w dys.studio, które odpowiadało za stworzenie marki MOTE, zauważa, że zmieniają się oczekiwania klientów: szukamy dziś mebli trwałych, funkcjonalnych i wykonanych z najlepszych materiałów. Jak te zmiany wpłyną na nasze wnętrza i sposób, w jaki urządzamy domy?
Czytaj dalej
Od kilku lat branża wnętrz, podobnie jak moda czy media, funkcjonuje w rytmie nieustannej pogodni za nowością i krótkotrwałym efektem „wow”. Coraz wyraźniej widać jednak zmęczenie tą dynamiką. Przeciwwagą stają się rzeczy trwałe w dawnym tego słowa znaczeniu – proste, dopracowane, tworzone z myślą o długowieczności. Z takiego podejścia narodziło się MOTE – marka multifunkcyjnych stołów z litego drewna. Zamiast gonić za trendami, skupia się na tym, co trwałe.

Kamil Pączkowski – przedsiębiorca, strateg i twórca marek, współzałożyciel studia projektowego dys.studio oraz współwłaściciel marek produktowych. Ma doświadczenie
w branży medialnej oraz realizacji projektów wzorniczych i biznesowych dla polskich i międzynarodowych firm m.in. z sektora deweloperskiego, FMCG, meblowego
i technologicznego. Odpowiadał za strategię marki MOTE i zarządzanie całym procesem projektowym. Ekspert w obszarze zrównoważonego rozwoju i ekoprojektowania.
Ostatnie lata przyniosły wiele zmian w naszym życiu – jak według Ciebie ewoluują polskie domy i oczekiwania wobec przestrzeni mieszkalnej?
Już od dłuższego czasu obserwujemy wyjątkowo silną tendencję: dom staje się miejscem nie tylko życia, lecz także pracy i regeneracji. Rośnie potrzeba elastyczności, a także tęsknota za spokojem i prostotą. Pandemia tylko przyspieszyła tę dynamikę — zaczęliśmy uważniej przyglądać się przestrzeniom, w których żyjemy. Zastanawiać się, czy naprawdę odpowiadają naszym potrzebom i jak możemy je modyfikować, żeby lepiej spełniały swoje funkcje. Kiedy spędzasz w jednym miejscu dużo czasu, chcesz, żeby było estetyczne, dawało spokój,
a jednocześnie potrafiło stać się wygodnym miejscem pracy czy spotkania ze znajomymi.
SELO
Skoro tak zmienia się nasze podejście do domu — od potrzeby spokoju po większą elastyczność — jak myślisz, w jaki sposób w najbliższych latach będziemy kształtować swoje przestrzenie i jakich mebli klienci będą poszukiwali?
Chociaż pracujemy z trendami, zawsze staramy się zrozumieć głębsze zjawiska, które zmieniają sposób, w jaki ludzie żyją i organizują swoje otoczenie. Świadomy klient
w najbliższych latach nie będzie już szukał „efektu wow” na miesiąc, tylko jakości, która buduje atmosferę domu na lata. Mebli pięknych, ale równocześnie solidnych i funkcjonalnych, które porządkują przestrzeń i wprowadzają do niej spokój.
AULO
Skoro mówisz o rosnącym zapotrzebowaniu na trwałość, spokój i funkcjonalność w codziennym życiu, to czy MOTE — marka, którą niedawno premierowo wprowadziliście na rynek i nad której strategią pracowało dys.studio — jest Waszą odpowiedzią na te właśnie potrzeby rynku?
MOTE powstało na styku dwóch potrzeb. Z jednej strony w BHM (producent wysokiej jakości mebli kontraktowych) dojrzewała ambicja stworzenia własnej marki, która pozwoliłaby w pełni pokazać możliwości produkcyjne i rzemieślnicze firmy. Równocześnie, analizując rynek i rozmawiając z architektami, wspólnie zauważyliśmy wyraźną lukę: brak nowoczesnych, modułowych stołów rozkładanych, które łączą ponadczasowy design, wysoką funkcjonalność i solidne wykonanie w drewnie.
NIVO
Czytaj również: Styl cottage – wszystko, co musisz wiedzieć w 2025
Mając tę diagnozę, przeszliśmy do określenia estetyki, funkcji i rozwiązań technicznych. Chodziło o to, żeby stworzyć mebel, który stanowi bezpośrednią odpowiedź na potrzeby rynku — ale wciąż odpowiada naszej wrażliwości projektowej. Postawiliśmy na precyzję rzemiosła i naturalne drewno – orzech amerykański, dąb i jesion bejcowany na czarno. Zależało nam, aby stoły pasowały do różnych wnętrz i nie były uzależnione od chwilowych trendów. Istotna była też możliwość konfiguracji wielkości stołu, wybór komponentów elektrycznych, a także logiczny system łączenia elementów.
Suma tych wyborów doprowadziła nas do produktu, który odznacza się wysoką jakością we wszystkich aspektach: estetyki, materiałów, komponentów i użytkowania. Tworząc MOTE nie projektowaliśmy z myślą o chwilowych modach, ale jestem przekonany, że takich mebli będą szukali klienci w najbliższych latach. Klasyki z nowoczesnym akcentem, cechującej się prostotą formy i pięknem materiałów.
AULO
Jak trudne jest wprowadzenie nowej, designerskiej marki na polski rynek?
To nigdy nie jest proste. Kluczowe jest precyzyjne określenie, do kogo chcemy mówić i jak chcemy być postrzegani. Z naszej perspektywy sukces zależy od spójności — od fundamentów strategicznych, przez charakter produktu, aż po sposób komunikacji i doświadczenie klienta.
Pracując nad MOTE, przyglądaliśmy się każdemu z tych elementów: strategii marki, językowi wizualnemu, kolekcji produktów jako spójnej całości, materiałom drukowanym i cyfrowym, stoisku targowemu, a nawet całemu procesowi obsługi klienta. Dzięki wcześniejszym badaniom rynkowym mogliśmy świadomie budować produkt, który odpowiada na realne potrzeby odbiorców i wyróżnia się na tle konkurencji.
Od początku zależało nam, aby rozpoznawalność marki była budowana nie przez dekoracyjność, lecz przez precyzję, funkcję i szacunek do materiału. Właśnie ta suma subtelnych, dopracowanych decyzji tworzy charakter MOTE.
Jak opisałbyś użytkownika stołu MOTE? Do kogo kierowany jest ten produkt?
Tworząc strategię MOTE, myśleliśmy o osobach świadomych i wymagających – takich, które szukają mebli nie tylko ładnych, ale też solidnych i dopracowanych w każdym detalu. To klienci, którzy cenią jakość, rzemiosło i funkcjonalność. Stół ma im ułatwiać codzienne życie – pracę z domu, spotkania rodzinne, elastyczne aranżowanie przestrzeni. W dzisiejszych czasach ważne są też drobne, ale praktyczne rozwiązania. Dlatego MOTE ma m.in. dyskretne szuflady, mediaporty, ukryte prowadzenie kabli, indukcyjne ładowarki subtelnie wkomponowane w blat czy podświetlenie w szufladach.
Z naszych badań wynika, że użytkownicy najbardziej doceniają: łatwość rozkładania, estetykę nawet po rozłożeniu, możliwość powiększenia stołu z 4–6 miejsc do 12–14, solidną konstrukcję i wygląd pasujący do współczesnych wnętrz, a przy tym długowieczność i możliwość naprawy.
Chcieliśmy, żeby MOTE był naturalnym wyborem dla takich osób – oferował wysoką jakość i funkcjonalność w wersji premium, przy rozsądnej cenie.
AULO
Można powiedzieć, że stoły MOTE idealnie wpisują się w trend slow design. To efekt przemyślanej strategii czy raczej intuicji?
Zdecydowanie strategii będącej połączeniem badań rynku z naszym charakterystycznym podejściem do projektowania w dys.studio. Od początku myśleliśmy o MOTE w kontekście długowieczności i zasad gospodarki cyrkularnej – najważniejsze jest dla nas, aby produkt pozostał w użyciu jak najdłużej, zamiast trafiać na śmietnik. Widzimy też wyraźną zmianę w oczekiwaniach klientów: szybka konsumpcja ustępuje miejsca odpowiedzialnym wyborom „mebli na lata”. Zastanawialiśmy się więc, jaki stół może służyć rodzinie nie przez pięć, ale przez trzydzieści lat.
To przełożyło się na konkretne decyzje: lite drewno, olejowane blaty, które można odświeżyć lub zeszlifować, stoły rozkładane, które „rosną” wraz z rodziną, a także dbałość o detale.
Cały czas rozwijamy nowe akcesoria, które zwiększą funkcjonalność MOTE. Chodzi o stworzenie mebla, który nie tylko trwa, ale „żyje” razem z domem, realizując ideę stołu jako centrum codziennego życia.
Jak wyglądała współpraca pomiędzy zespołem kreatywnym dys.studio a producentem firmą BHM i rzemieślnikami przy powstawaniu stołów MOTE?
Współpraca między zespołem dys.studio a BHM była jednym z kluczowych elementów powstania MOTE. Rzemieślnicy z zakładu w Chełmie byli pełnoprawnymi partnerami
w projekcie – ich wiedza o drewnie, doświadczenie w precyzyjnym rzemiośle i oko do detali były dla nas nieocenione.
Obok rzemiosła w BHM wykorzystuje się też nowoczesną technologię obróbki drewna. To połączenie tradycji i technologii pozwoliło nam osiągnąć wysoką jakość wykończenia stołów. My wnosiliśmy strategię, język estetyczny i pomysły na funkcjonalność, oni – wiedzę materiałową, konstrukcyjną precyzję i technologiczne rozwiązania.
Ten dialog między kreatywnością a rzemiosłem, wizją a wykonaniem, sprawił, że MOTE to nie tylko projekt, ale produkt dopracowany w każdym detalu.
Stoły MOTE powstają w Polsce. Jakie znaczenie ma dla was lokalny kontekst?
Jest to dla nas bardzo ważny element tożsamości marki. W czasach, gdy rynek jest zalewany produktami niskiej jakości, produkowanymi masowo na Wschodzie, chcieliśmy pójść
w zupełnie innym kierunku — postawić na rzemiosło, kontrolę jakości i odpowiedzialną produkcję.
Wszystkie stoły, jak wspomniałem, powstają w Chełmie, w zakładzie, który łączy tradycyjne techniki stolarskie z nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi. Pracujemy wyłącznie
z litym drewnem, a każdy detal — od sposobu olejowania po wyprofilowanie krawędzi — jest efektem pracy rzemieślników, którzy znają materiał i mają do niego szacunek.
Dla nas lokalny kontekst to nie tylko miejsce produkcji — to także odpowiedzialność, krótszy łańcuch dostaw, mniejszy ślad środowiskowy i wspieranie polskiego rzemiosła. To filozofia,
w której produkt powstaje blisko użytkownika i ma realną, namacalną wartość.
W jakim kierunku planuje rozwijać się MOTE w najbliższych latach?
Planujemy rozwijać MOTE w kilku kierunkach. Najbliższa premiera to nowy stół, stworzony we współpracy z innym polskim studiem — chcieliśmy pokazać trochę inne spojrzenie na formę, które wciąż pozostaje spójne z językiem marki.
Naturalnym krokiem będzie kolekcja krzeseł. Prace koncepcyjne ruszą w przyszłym roku, bo rynek i użytkownicy jasno sygnalizują, że chcą widzieć MOTE jako kompletną, harmonijną rodzinę produktów.
Co ciekawe, już teraz rynek podpowiada nam kolejne kierunki. Na Warsaw Home 2025 przygotowaliśmy przepierzenia i regały jako element scenograficzny, a odwiedzający reagowali na nie tak entuzjastycznie, że zaczęliśmy myśleć o ich wprowadzeniu do oferty. Widzimy w nich naturalne przedłużenie DNA MOTE – lite lub fornirowane drewno, możliwość łączenia z tkaninami.
Do tego dojdą kolejne akcesoria do stołów, ale na razie zostawimy je jako niespodziankę. Równolegle rozwijamy dystrybucję i współpracę z architektami, żeby marka mogła rosnąć
w pełnym wymiarze.
AULO
Patrząc na własne doświadczenia z MOTE i obserwując rynek, jakie najczęściej pułapki czy błędy widzisz u twórców nowych marek w Polsce?
Najczęstszym błędem nowych marek jest działanie oparte wyłącznie na intuicji, nie poparte żadną wiedzą. Wiele projektów powstaje tylko „z przeczucia”, bez rozmów z użytkownikami czy sprawdzenia, co robi konkurencja. Tymczasem właśnie badania pokazują, które potrzeby są realne, a które tylko zakładamy.
Drugi problem to brak spójności. Marka musi być konsekwentna we wszystkim – w strategii, produkcie, komunikacji i obsłudze klienta. Jeśli każdy element „mówi co innego”, trudno, żeby odbiorcy ją zapamiętali czy poczuli więź.

Czytaj również: Design, który czuje – Jan Kochański i jego narzędzie do modelowania pozycji siedzącej
W przypadku MOTE ta spójność była kluczowa. Marka od początku budowana była wokół idei tworzenia mebli, które łączą ludzi i jednocześnie inspirują do bardziej świadomego, harmonijnego życia. Jednocześnie zależało nam, by stoły nie były jedynie przedmiotem, ale elementem codzienności — miejscem spotkań, budowania relacji i tworzenia przestrzeni do bardziej świadomego życia.
W językach skandynawskich „møte” oznacza spotkanie — i dokładnie to chcieliśmy oddać: ideę stołu jako centrum domowej wspólnoty, miejsca, w którym ludzie naprawdę się spotykają.
Kamil Pączkowski i Mateusz Bąkała
Komentarze
Czytaj też…
Czytaj na forum
- Zlewozmywaki ze stali nierdzewnej Liczba postów: 22 Grupa: Wnętrza Czytałem ostatnio różne informacje o meblach ze stali nierdzewnej, takich jak stoły robocze, zlewozmywaki czy szafy i natknąłem się na witrynę pewnej firmy z My...
- Szafa pod zabudowę Liczba postów: 171 Grupa: Porady i op... Na pewno takie szafy to super opcja jeśli mamy małe mieszkanie.
- Witryna. Liczba postów: 24 Grupa: Ciekawe pom... Jestem tego samego zdania. Sama niedawno szukałam takiej witryny do mojego pokoju. Czytałam, ze tutaj http://ekskluzywnestoly.pl/kategoria-pro duktu /witryny/ ,....
- Nowoczesne meble do salonu Liczba postów: 240 Grupa: Ciekawe pom... Marzysz o nowoczesnych, stylowych meblach, ale masz ograniczony budżet? Okazuje się, że piękny design wcale nie musi być drogi. Sklep AKORD https://sklep.akord....
- jaką firmę w Poznaniu wynająć do przeprowadzki Liczba postów: 207 Grupa: Porady i op... Czy ktoś z Was ma doświadczenie w przeprowadzce za granice?

