Wnętrze prosto z Mediolanu

Wnętrze prosto z Mediolanu

W kwietniu jak co roku wszystkie oczy architektów wnętrz, projektantów i designerów zwrócone są na Mediolan i tamtejsze targi wnętrzarskie. 51 edycja Salone Internazionale del Mobile zgromadziła rekordową liczbę ponad 330 tys. gości!

 

W dniach od 17 do 22 kwietnia Mediolan przeżył prawdziwe oblężenie miłośników pięknych form, pomysłowych rozwiązań wnętrzarskich i szlachetnych materiałów dekoracyjnych. Żadna licząca marka z obszaru „dom i wnętrza” nie może sobie pozwolić na nieobecność podczas największej imprezy targowej branży wyposażenia wnętrz na świecie. Tegoroczna , 51-wsza edycja Salone Internazionale del Mobile po raz kolejny okazała się być rekordowa – pod względem liczby gości, wystawców i akredytowanych dziennikarzy. Jaki był tegoroczny Mediolan? Swoimi wrażenia postanowiła podzielić się architekt wnętrz Anna Koszela.

 

Czytaj również: Sprytne i tanie rozwiązania aranżacyjne małej przestrzeni

 

Natura na salony

Po latach fascynacji plastikiem, betonem itp. światowi trendsetterzy na nowo zakochali się w naturalnych materiałach takich jak drewno, skóra czy kamień. „Na uwagę zasługuje fakt, że stosowane są one w możliwie nieprzetworzonym kształcie. Przykładowo drewno zamiast wykończenia na wysoki połysk uwodzi swoją matową, chropowatą strukturą. Uzupełnieniem aranżacji są naturalne tkaniny m.in. len i jedwab w stonowanej kolorystyce” – mówi architekt wnętrz Anna Koszela.  Targi w Mediolanie potwierdziły tryumfalny powrót zieleni w aranżacji wnętrz. Szczególnie w wydaniu tzw. ścian zieleni, a więc wielkich instalacji wykonanych z naturalnych roślin, które zajmują np. centralną ścianę pokoju dziennego.

 

„Rośliny we wnętrzu muszą być imponujące, o niebanalnej formie i intensywnie...zielone” - dodaje Anna Koszela. Zachwyt naturą znajduje swoje odzwierciedlenie w subtelnej kolorystyce wnętrz, która bazuje na bogatej palecie zieleni, brązów, delikatnych chłodnych beży i zgaszonych szarości. Mediolańskie ekspozycje pokazują, że zestawienia pudrowych, pastelowych odcieni nie muszą być nudne. Miejsce kontrastów kolorystycznych zajmują kontrasty przeróżnych faktur – kamienny okrągły stół ze szlachetnego marmuru, zaskakujący ażurowy dywan wykonany ze sznurka i para starych, podniszczonych foteli w stylu Ludwika Filipa nie dość, że się ze sobą „nie gryzą” to wręcz przeciwnie tworzą niesłychanie zaskakującą i intrygującą kompilację.

 

Czytaj również: Co zrobić, by mieszkanie było źródłem pozytywnej energii?


 


Ściany zieleni to jeden z tegorocznych hitów w Mediolanie. Ekspozycja firmy Pierantonio Bonacina i Dedon.

 

Stare i nowe w symbiozie

„Mediolan pokazał jak twórcze i świeże może być połączenie tego co ultranowoczesne, modernistyczne i ascetyczne ze starymi sprzętami, bibelotami i ozdobami.” – wskazuje Anna Koszela. Dzięki temu przedmioty, które ostatnie lata przeleżały zakurzone na strychu zyskują drugie życie i odgrywają pierwszoplanową rolę we wnętrzach mieszkalnych. Ich główną wartością jest niepowtarzalność. Trend ten ma ścisły związek z powrotem mody na sztukę. W zależności od potrzeb i możliwości może to być sztuka z najwyższej półki lub dekoracyjne, stare przedmioty mające przede wszystkim cieszyć oko. Właściciele mają pełną dowolność. Można łączyć style, kolory i formy, które pozornie do siebie się pasują. Niezwykle ważne, aby dom był przytulny. „ Targi Salone Internazionale del Mobile pokazały, że nie modne są już wnętrza laboratoryjne. Domy, zgodnie z prawdą, powinny sprawiać wrażenie zamieszkałych, pozostających w delikatnym, twórczym nieładzie” – zauważa architekt wnętrz Anna Koszela.

 

 

Łączenie starych mebli i bibelotów z nowoczesnych wystrojem daje niesamowity klimat. Ekspozycja marek Baxter i Abbracio.

 

 


Sztuka czy też stare książki sprawiają, że wnętrze zyskuje na oryginalności, a zarazem jest bardziej przytulne. Ekspozycje Marek Abbracio i Lixil (Zona Tortora)

 

Jakość, jakość i jeszcze raz jakość

Podziwiając ekspozycje kolejnych firm rzuca się w oczy niesłychana precyzja i staranność w wykonaniu mebli i dekoracji. Zarówno duże marki jak i małe manufaktury postawiły na jakość, która stała się znakiem rozpoznawczym mediolańskich wystawców. Niezwykle cenione jest naturalne rzemiosło, które stanowi efektowną alternatywę dla produktu masowego. „Posiadanie unikatowego przedmiotu, zaprojektowanego przez znanego projektanta i wykonanego z niezwykłą dbałością o detal uzasadnia jego wysoką cenę” – podkreśla Anna Koszel.

 

Czytaj również: Pokój małej damy


 


Pokaz tradycyjnego rzemiosła można było obejrzeć na żywo na stoisku firmy Carl Hansen & Son. Powyżej: detal krzesła japońskiej marki Ritzwell

 

Źródło: Pracownia Projektowania Wnętrz Anny Koszeli / budnet.pl

Tagi

Czytaj też…

Czytaj na forum

Kalkulator paneli podłogowych

Społeczność budnet.pl ma już 19158 użytkowników

Użytkownicy online (1)

gości: 218

Ostatnio dołączyli
Zobacz wszystkich >
Galerie
Zobacz wszystkie galerie >